miało być
nie ma
miłowania poemat
zielony dom prysnął w mur-beton
król, książę i królowa
ucięta smoka trzygłowa
toczy się do stóp czarownika
knującego śmiertelnika
przestrzeń świętej piątki
na dwójkę wyzwań i trójkę
zanim zerwą się nici
pociągnie za strunkę
podobizny twej światło i cień
jeszcze chwilę głową w dół
do góry już głowy dwie
akceptuj teraz tu
choć brak ci tchu
tak brak ci tchu